Autor szablonu: Ariana dla WS | Blogger | X | X | X | X

poniedziałek, 27 marca 2023

Regenerujący krem pod oczy przeciwzmarszczkowy - BIELENDA

Czy krem pod oczy jest obowiązkowy w pielęgnacji?  Dla mnie od jakiegoś czasu tak, nauczyłam się go używać rano i wieczorem i nie wyobrażam sobie już mojej codziennej rutyny bez niego. Przez ten czas wypróbowałam wiele różnych wariantów, ostatnio trafiłam na krem, który znalazł się w pudełku od Pure Beauty, które otrzymuję co miesiąc w ramach współpracy. 



Regenerujący krem pod oczy przeciwzmarszczkowy - BIELENDA




Regenerujący krem pod oczy przeciwzmarszczkowy BIELENDA - tak, tak zmarszczki nie śpią i trzeba się ratować. Krem zamknięty jest w poręcznej tubce z precyzyjnym aplikatorem, który ułatwia nakładanie go w tej delikatnej strefie pod okiem.  Lekka konsystencja, która bardzo szybko się wchłania i idealnie łączy się z korektorem. 


W trakcie używania zauważyłam znaczną poprawę okolic oczu, przede wszystkim znikły cienie z którymi wcześniej nie mogłam sobie poradzić innymi kremami. Wcześniej wspomniałam o konsystencji, która naprawdę jest lekka i wystarczy niewielka ilość by pokryć okolicę pod oczami. Z racji tego, że kremu używam codziennie już powinnam go skończyć, ale on nadal jest w tubce. Oznacza to tylko to, że jest bardzo wydajny. Cena krem również jest przystępna, zapach neutralny i szybko się ulatnia. 


Regenerujący krem pod oczy przeciwzmarszczkowy - BIELENDA



Dużym plusem tego produktu jest to, że zawiera 97% składników pochodzenia naturalnego. Znajdziemy tu Bakuchiol, tak zwany Bio Retinol - odpowiada on za regenerację i odbudowę komórek skóry. Ginkgo Biloba która znajduje się także w składzie odpowiada za jędrność i koloryt cery. A kwiat Lotosu głęboko odżywia i nawilża, wspomagając redukcję zmarszczek i cieni, dodatkowo koi i łagodzi podrażnienia.


Moja cera jest naprawdę wymagająca, bo to połączenie skóry trądzikowej, suchej i naczynkowej - wszystko na raz, więc wiele kosmetyków potrafi mnie uczulić. Tu jednak mogę dać wielkiego plusa za skład, który nie uczula mojej wrażliwej cery.


Regenerujący krem pod oczy przeciwzmarszczkowy - BIELENDA



W składzie kremu znajdziemy jeszcze hydrolat z róży, który zastąpił zwykłą wodę. Dzięki użyciu nowatorskiej formuły, ponad 80% składników całego kremu jest ukierunkowanych na korekcję zmarszczek. 


Używasz kremu pod oczy? Czy jest on zbędny w Twojej pielęgnacji? 

Post powstał przy współpracy z Pure Beauty - reklama. 

9 komentarzy:

  1. Kremy przeciwzmarszczkowe są ważnym elementem pielęgnacji i warto wcześniej zadbać o odpowiednią ochronę skóry. Osobiście bardzo lubię kosmetyki z Bielendy, ale jakoś z tym kremem się wcześniej nie spotkałam. Muszę się za nim rozejrzeć, bo wydaje się na prawdę godny uwagi.

    OdpowiedzUsuń
  2. Uwielbiam stosować hydrolat z róży, dlatego ten krem też bym chętnie przetestowała.

    OdpowiedzUsuń
  3. mam go u siebie ale jeszcze nie testowałam, jestem bardzo ciekawa jak u mnie wypadnie, zobaczymy
    dyedblonde

    OdpowiedzUsuń
  4. Dla mnie krem pod oczy jest obowiązkowy i nakładam codziennie. Tego nie miałam okazji poznać, aktualnie stosuje inny i jestem z niego zadowolona

    OdpowiedzUsuń
  5. Mam go, ale czeka na swoją kolej. Podobnie jak u koleżanki wyżej, krem pod oczy w mojej pielęgnacji to obowiązkowy krok.

    OdpowiedzUsuń
  6. Dzięki za ten post! Nie znałam poznałam jeszcze tego kremu natomiast kosmetyki z Bielendy lubię coraz bardziej.:)

    OdpowiedzUsuń
  7. Lubię kosmetyki tej firmy, nie uczulają mnie, łagodne w działaniu, ale przy dłuższym czasie skuteczne.

    OdpowiedzUsuń
  8. Do tej pory nie używałam, ale myślę, że kiedyś będzie czas to zmienić.

    OdpowiedzUsuń
  9. Jakoś tak nigdy nie myślałam, że krem pod oczy jest jakoś szczególnie ważny. Teraz jednak widzę, że trzeba zacząć go używać.

    OdpowiedzUsuń

Zostawiając komentarz wyrażasz zgodę na gromadzenie danych osobowych zawartych w komentarzu takich jak np. nick, imię i nazwisko, adres e-mail. Dane te nie będą wykorzystywane przez Administratora Bloga.