piątek, 11 września 2020
Jak szukać ubrań w Second Handach, by znaleźć prawdziwe perełki?
Niektórzy uważają Second Handy, za miejsca pełne kurzu, brudu i nieprzyjemnego zapachu. Może kiedyś tak było, fakt czasem zapach ubrań jest specyficzny, ale przecież masz w domu pralkę. Dziś w takich sklepach znajdziesz, jeśli umiesz szukać ubrania nawet za 2 zł w super jakości i z fajnym składem.
Tak, kupuję w Second Handach i wcale się tego nie wstydzę.
W dzisiejszym wpisie zdradzę Wam kilka rad jak szukać, a przede wszystkim jak znaleźć fajne ubrania!
1. Znajdź czas, miej chęci!
To nie jest tak jak w sieciówce, że masz działy, ubrania poukładane tematycznie.. tutaj musisz się naszukać i przerzucić kilogramy ubrań, żeby coś znaleźć. Nie wszędzie tak jest, bo zdarzają się lumpeksy które mają tylko rzeczy na wieszakach. Co nie zmienia faktu, że i tak musisz "grzebać", by coś znaleźć. Nigdy nie idź na szybko, poświęć godzinę na szukanie. Pomyśl co Ci się przyda i patrz w konkretnych boxach. Czas, chęć i siła są tu bardzo ważne. W Second Handzie nie zawsze znajdziesz to czego szukasz, ale nie zniechęcaj się jeśli za pierwszym razem się nie uda.
Jeżeli jesteś nastawiona, "że i tak nic nie znajdziesz" to lepiej sobie odpuścić.
2. Nie kartą, a gotówką.
W dobie koronawirusa staramy się płacić kartą, ale w takich sklepach najlepiej sprawdza się gotówka. Jeszcze nie spotkałam się aby w Second Handzie można było płacić kartą.
3. Jaki wybrać sklep?
To może wydawać się trudne, ale na pewno masz znajome, które kiedyś były na takich zakupach i coś Ci doradzą. A jeśli nie, to na początek wybierz się do takiego, który masz najbliżej. Zastanów się ile chcesz wydać, sprawdź jakie są ceny w danym dniu i ruszaj na zakupy.
W Olsztynie polecam, dwa Second Handy do których chodzę, CTO oraz Haliszka. Najtaniej jest zawsze w sobotę, ale zawsze jest też dużo osób i rzeczy są już przebrane.
4. Szukaj, szukaj!
I teraz pewnie ten moment na który czekaliście, czyli jak szukać?
Na moim przykładzie mogę Wam powiedzieć, że złotej rady nie ma. Jest jednak kilka sposobów jak sobie pomóc w szukaniu. Ja zazwyczaj ustalam sobie czego będę szukać i w pierwszej kolejności kieruję się tam gdzie dana rzecz wisi.
Jeśli jej nie znajduję, szukam innych rzeczy. Nie kupuję, bo przerobię. Nie kupuję, bo tanie i nie kupuję, bo może wejdę.
Jak ja to robię?
- ustalam czego szukam i najpierw przeglądam te wieszaki
- nie znalazłam tego co szukałam, więc przeglądam inne wieszaki
- wkładam do koszyka, bo podoba mi się fason, krój, kolor itp
- staję z boku, przeglądam każdą rzecz kilka razy, czy nie ma dziur, plam.
- jeśli w trakcie przeglądania coś ma dziurę bądź plamę odwieszam z powrotem na wieszak
- idę do przymierzalni, ubrania trzeba przymierzyć, bo coś może fajnie wyglądać na wieszaku.. a na nas niekoniecznie
- jeśli udało mi się coś kupić, wracam do domu i piorę kupione rzeczy
Tak w skrócie napisałam Wam jak to wygląda u mnie. Dodam, że nigdy nie nastawiam się, że znajdę daną rzecz, której potrzebuję. Jak wiadomo to nie sieciówka w której znajdziemy prawie wszystko. Second Handy rządzą się swoimi prawami, a kto pierwszy ten lepszy.
Ja z reguły szukam modnych ubrań, swetrów z fajnym składem, splotem i wzorem. Spodni raczej w typie rurek, spódnic z guzikami przed kolano. Patrzę też na marynarki, czasem na dział męski, bo można tam znaleźć oversize.
Płaszcze, kurtki i buty. To zazwyczaj działy na które poświęcam najwięcej uwagi. Idąc do Second Handu mam w głowie plan co chcę kupić, a czasem idę bez planu i też udaje mi się znaleźć super ciuszki.
Przykładem są właśnie swetry, które naprawdę są drogie, a w lumpkach możecie upolować okazję nawet za 2 złote.
Czy szukam markowych ubrań?
Na to pytanie ciężko odpowiedzieć jednoznacznie. I tak i nie.. bo jeśli widzę, powiedzmy marynarkę Chanel, ale jej fason, krój a nawet kolor mi nie pasują to jej nie kupuję. Co z tego, że markowe jak będę wyglądać w tym komicznie?
Najwięcej ubrań z Second Handu mam z firm, których w Polsce raczej nie ma. Takich jak Vero Moda, Next, Villa, Very albo Gina Tricot lub River Island. Zdarzają się też ubrania z Zary, H&M, a nawet z Primarka.
Markowe nie zawsze oznacza fajne, już nieraz się o tym przekonałam. Dlatego nie patrzę aż tak bardzo na markę, raczej na rozmiar, skład oraz jakość.
Napisałam Wam tam wyżej, że nie przerabiam ubrań, ale chodziło mi o to, że np jak coś pasuje, ale tu odstaje a tam wystaje, to biorę i przerabiam. Nie! Bo czasem się nie opłaca, koszt przerobienia kiedy nie masz maszyny przewyższa cenę danego ubrania. Jeśli wiem, że jestem w stanie zmienić jakieś ubranie na "po swojemu" wtedy nawet się nie zastanawiam.
Mam nadzieję, że moje rady Wam się przydadzą. Jeśli macie jakieś pytania to w miarę możliwości postaram się na nie odpowiedzieć.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
nigdy ie idę do lumpka w dzień dostaw bo nie lubię tłumów ścisku i wyszarpywania sobie ubrań. mam dwa miejsca, do których czasami zaglądam o można tam upolować fajne rzeczy za kilka zł :)
OdpowiedzUsuńMiałam okazję już Ci powiedzieć, że ja kompletnie nie potrafię odnaleźć się w takich sklepach. Wszystko mnie denerwuje - od wszędzie rozpychających się kobiet po zapach włącznie.
OdpowiedzUsuńJa mam sporo dobrych ubrań z secon handu. Teraz jest świetny w moim mieście i mogłabym z niego ubrania na kilogramy wynosić, tak bardzo pasują do mnie :D
OdpowiedzUsuńKiedyś znalezienie rzeczy w second handzie było dla mnie tragedią, ale z czasem bardzo to polubiłam. Poznałam też super aplikację LESS na ostatnich targach mody Vintage Shoping Days. Jak ktos nie zna to polecam, zwłaszcza jak nie lubicie jednak chodzic po lumpeksach ;) https://less.app/moda_damska
OdpowiedzUsuń