poniedziałek, 16 września 2019
Trujące rośliny kontra kot.
Temat bliski dla "kociar" i "kociarzy", pewnie niewielu z Was wie, że istnieją rośliny domowe, które są szkodliwe dla naszych pupili. Jeśli masz w domu kota lub ktoś z znajomych to ten post jest dla Ciebie :)
Kot to nie człowiek, więc trzeba obalić mit "kot nie zje tego co mu szkodzi" - instynkt zachowawczy kotów czasem zawodzi.
Zacznijmy może od tego co mają takiego te rośliny, że są trujące? Zawierają toksyczne substancje chemiczne, które w naturze pełnią funkcje ochronne. Roślinka zjedzona czy obgryziona przez naszego kota ( niektóre koty w ten sposób oczyszczają swój przewód pokarmowy i brzuszek, np. z złogów sierści ) nie daje objawów od razu. Rośliny bywają podstępne a ich substancje trujące mogą nieodwracalnie uszkodzić nerki czy wątrobę naszego pupila.
Jeśli bardzo pragniecie mieć roślinkę z niżej wymienionych, zadbajcie o to aby Wasz kot nie miał do niej dostępu.
Rośliny trujące dla kota z kategorii roślin doniczkowych i ozdobnych:
- Anturium

- Celastrus ( dławisz, słodkogorz )

- Chryzantema

- Żonkil
- Jemioła
To tylko niektóre z nich które zagrażają życiu i zdrowiu naszego kota.
Rośliny trujące dla kota z kategorii roślin doniczkowych:
- Aloes

- Kaladium

- Azalia

- Dracena

- Fikusy

- Hortensja

- Monstera

- Oleander

- Ponisencja

OBJAWY ZATRUCIA:
- wymioty
- biegunka
- konwulsje
- drgawki
- obrzmiały język
- wzmożone wydzielanie śliny
- brak apetytu
- bóle brzucha
- trudności w połykaniu
- zwiotczenie mięśni
- śpiączka
Jeśli podejrzewacie, że Wasz kot mógł się zatruć - niezwłocznie udajcie się po konsultację do weterynarza. Szybkie działanie może zaoszczędzić cierpienia zwierzakowi.
Mam nadzieję, że te informacje okażą się przydatne. Jeśli macie kociaka w domu, zróbcie przegląd roślin. To, że kot nie objada roślin w Waszej obecności nie oznacza, że nie robi tego gdy Was nie ma w domu. Skutki długotrwałego objadania trujących liści mogą być śmiertelne.
-
-
-
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Dziś trafiłam na Twojego instagrama A zarazem na bloga. Super się czyta, będę zaglądać częściej. A wpis o tych roślinach mi się przyda, bo mam kotka. Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńDziękuję, cieszę się i zapraszam częściej :)
UsuńNie wiedziałam, że tyle popularnych roślin jest trujące dla kotów. Mój kot na szczęście zupełnie nie interesuje się roślinkami :)
OdpowiedzUsuńNie mam kota ale slyszalam ze lubia roslinki :)
OdpowiedzUsuńDobrze, że nie mam kota, bo większość z tyc roślin albo miałam/mam w swoim domu lub ogrodzie. W życiu nie powiedziałabym, że aloes może być trujący dla kota, gdy dla nas jest taki pomocny! :O
OdpowiedzUsuńja mam 3 koty i żaden z nich nie jest zainteresowany roślinami, może dlatego, że są wychodzące
OdpowiedzUsuńNie mam w domu kota, więc nie interesowałam się nigdy tym tematem. Właściciele kotów powinno znać te rośliny
OdpowiedzUsuńJak wiesz mam w domu dwa koty (+4maluszki) ale problem mam z głowy, bo nie mam żadnych kwiatów :)
OdpowiedzUsuńDifenbachię bym jeszcze dorzuciła, jest dość popularna a też jest trująca. Jestem posiadaczką kota i jestem ogarnięta w tym temacie. Bardzo fajnie że stworzyłaś taki wpis.
OdpowiedzUsuńBardzo ciekawie napisane. Gratuluję i pozdrawiam serdecznie !!!
OdpowiedzUsuń