środa, 28 sierpnia 2019
"O co chodzi z tą dietą?"
Hej!
Jak już wczoraj wspomniałam będę pojawiać się tu częściej - dziękuję za tak pozytywny odbiór. To bardzo miłe - naprawdę ! No właśnie o co chodzi z tą dietą ? Taki temat na dziś przygotowałam dla Was, więc rozsiądźcie się wygodnie, ale nie nie - nie z popcornem, a z marchewką albo jabłkiem i czytajcie uważnie, bo dziś chcę Wam przekazać jak najwięcej podstawowych wiadomości. O tym jak ja przygotowałam się do diety i jak to wszystko wyglądało przed :)
Otóż łatwo nie było, ale tego się pewnie domyślacie. Chciałam zadbać o swoje zdrowie, samopoczucie i ogólnie o wygląd ( chudnięcie to efekt uboczny stosowania diety) ale tego nie byłam świadoma i gdyby nie Natalia do dziś pewnie żyłabym w przekonaniu, że dieta ma mnie odchudzić :)
Jeśli tak samo myślisz jak ja - to jesteś w błędzie. Wiele osób stosujących dietę zapewne wiedzą, że robimy to po coś a nie dla czegoś.. ale o tym później.
![]() |
Budyń czekoladowy jaglany z malinami - https://saveig.com/dietetyczka.nati/ |
Wstęp za nami, a więc mogę przejść do pierwszej kwestii - NASTAWIENIE - jeśli z góry założysz, że nie dasz rady, że sobie nie poradzisz - to jesteś na straconej pozycji i tak ja byłam - otóż pierwszy tydzień stosowania diety był dla mnie trudny. Dlaczego? wcześniej nie musiałam nic odmierzać, ważyć i strasznie mnie to irytowało, ale z czasem nawet mi się spodobało. Później te "inne" smaki, mniej pieprzu mniej soli - wszystkiego mniej, ale częściej - myślę sobie - no nie na pewno nie da rady - aż przyszło olśnienie - jadłospis po tygodniu nie sprawiał już problemu, wisi dzielnie - przypięty magnesami na lodówce. Od 6 sierpnia stosuję dietę ułożoną przez Natalię i na razie nie narzekam, jest super - jadłospis został skomponowany tak aby nie marnować jedzenia. Przykładowo obiad mogę zrobić na dwa dni, czasem coś co mam na śniadanie mam innego dnia na kolację i na odwrót. Od tego czasu przez trzy tygodnie stosowałam jeden jadłospis - pewnie pomyślicie, że może się znudzić ? Ależ skąd! Jedzonko jest tak wymyślne i pyszne, że nie da się tym znudzić. Od wczoraj pojawił mi się nowy jadłospis i jestem tak samo zachwycona jak pierwszym - tutaj mam więcej zup i koktajli, ale pojawiły się także inne pyszności. Będę tęsknić za czekoladowym budyniem jaglanym z malinami, ale pewnie po kolejnych tygodniach stosowania nowego jadłospisu wrócę do starego :)
![]() |
Zupa z groszku i pora - zupa krem - https://saveig.com/dietetyczka.nati/ |
Na początku przed ułożeniem diety wypełniłam kwestionariusz w którym były różne pytania, na temat tego co obecnie jem, co lubię i czego nadużywam. Czy ćwiczę, jaki jest mój tryb pracy, ile ważę oraz czy na coś choruję a także wymiary ciała. Owszem od niecałego roku choruję na NIEDOCZYNNOŚĆ TARCZYCY, lekarz podejrzewa, że od dłuższego czasu - jednak wcześniej nikt się tym nie zajął tak jak trzeba. A niestety na wizytę u endokrynologa czeka się potwornie długo. Najważniejsze, że leki działają. I jeśli zauważycie u siebie dziwne zachowanie - ospałość, zmęczenie i ciągłe rozdrażnienie - a także suchą skórę - to koniecznie wykonajcie badania krwi w kierunku tarczycy - najlepiej TSH - ono pokaże czy Wasza tarczyca jest w normie, a później lekarz dobierze kolejne badania i ewentualnie leki, jeśli zajdzie taka potrzeba. Ja pamiętam ten dzień jak dziś - to było po moich urodzinach w kwietniu, już zaczynało się robić ciepło na dworze - a mnie oblewał pot, zawsze w każdej sytuacji - dostałam od lekarza tabletki Euthyrox - od razu w aptece wzięłam tabletkę i po hm.. godzinie nie czułam uczucia "mokrej bluzki" - nawet nie wiecie jaki to był szok dla mnie. wróciłam do domu i od razu zaczęłam widzieć wszystko w super kolorowych barwach, nie mogłam uwierzyć, że tak dobrze można czuć się po jednej tabletce. Z każdym kolejnym dniem i kolejną tabletką było już tylko lepiej, ale niestety muszę je brać do końca życia by ten stan się utrzymywał.
Już co nieco wiecie o mojej dolegliwości, dlatego zachęcam do badań. Do tego wszystkiego dołączyła dieta, którą stosuję z wielkim zapałem, bo jest już częścią mnie. Rozmawiając z Natalią zapytałam jakie mam robić ćwiczenia, a Ona mi odpowiedziała - "nie wszystko naraz bo się zniechęcisz" - swego czasu działałam jakieś ćwiczenia w domu z Chodakowską, ale po obejrzeniu filmiku co takie ćwiczenia robią stawom już do nich nie wrócę. Za namową Natalki zainstalowałam aplikację do mierzenia kroków - u mnie to SAMSUNG HEALTH, ale zapewne są inne świetne aplikacje które pomogą Wam liczyć kroków - mój limit to 6000 kroków - czasem zdarza mi się przekroczyć i bywa to 10000 lub więcej, ale są dni - te dni - kiedy nie "dobijam" nawet tych sześciu tysięcy. Jednak nie poddaje się i następnego dnia staram się zrobić dwa razy tyle. To fajny patent i pomaga w realizacji celu :)
![]() |
Budyń czekoladowy jaglany z malinami - https://saveig.com/dietetyczka.nati/ |
Dieta składa się z czterech posiłków - ŚNIADANIE, DRUGIE ŚNIADANIE, OBIAD I KOLACJA - pory są stale o pełnych godzinach, ale to także jest ustalane na podstawie tego co napiszecie w kwestionariuszu - trzeba pisać prawdę, bo jak napiszecie, że wstajecie o 5:00 to śniadanie będzie na 7:00 :P a w rezultacie śpicie do 8:00. Mój dzień zawsze zaczynał się od kawy i jakiejś szybkiej przekąski - teraz wstaję o 8:00 i na 9:00 przygotowuję sobie śniadanie - wczoraj jadłam marchewkowy budyń jaglany - totalna nowość, chociaż smak tego budyniu znam już z wcześniejszego jadłospisu w wersji z czekoladą - to uważam, że ten wariant jest równie pyszny :) Dzisiejszy jadłospis zapowiada się całkiem smakowicie i ciekawie - zdradzę Wam, że na kolację mam kokosanki - a są przepyszne, bo jadłam je już w poniedziałek :) Oczywiście dania są tak syte, że nie mam odruchu podjadania, ale to także trzeba sobie wypracować. W rozpisce jadłospisu znajduje się informacja jak nie należy jeść - dlatego na czas jedzenia - nie oglądam tv, nie korzystam z telefonu - bo to mnie rozprasza i nie skupiam się na jedzeniu, oszukując tym samym swój umysł. Staram się w czasie jedzenia niczym nie rozpraszać i jak na razie dobrze mi to idzie.
![]() |
Budyń jaglany marchewkowy - https://saveig.com/dietetyczka.nati/ |
Moim uzależnieniem była COLA o tak! Super pyszna, słodka i gazowana - prosto z butli :D pierwszy tydzień bez coli był tragiczny, brak cukru i kofeiny zadziałał na mnie zniewalająco, do tego stopnia, że stałam się nerwowa, ale tydzień minął, potem kolejny i już zaraz będzie miesiąc jak nie piję tego ŚWIŃSTWA - inaczej nie da się tego nazwać. Bardzo, ale to bardzo jestem z siebie dumna. Wcześniej podejmowałam próby rzucenia COLI, ale niestety paliły na panewce. Kiedy wiedziałam, że zacznę stosować dietę zdecydowałam, że muszę skończyć z "koleżanką słodzianką" - każdemu kto jest uzależniony od COLI, ale nie zdaje sobie z tego sprawy - polecam obejrzeć filmiki co robi cola z Nami i co zawiera, a to wszystko zaczyna się na magiczną literkę E..
Na dziś to wszystko co chciałam Wam napisać na temat mojej diety i postępów - pyszne zdjęcia dań z przepisów Natalii znajdziecie na jej INSTAGRAMIE a już we wrześniu będziecie mieli okazję kupić e-booka z Jej przepisami.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Kolejny świetny wpis �� i bardzo wartościowy. Trzeba dbać o siebie i swoje zdrowie �� Pani Natalia jest napewno świetną dietetyczka! ��
OdpowiedzUsuńJa coli nie pijam ale moją zmorą są napoje energetyzujące - też w nich pełno cukru jest, nega trudno się odzwyczaić od tego!
OdpowiedzUsuń