czwartek, 3 maja 2018
Smaki dzieciństwa - a Ty jakie znasz ?
Dobry wieczór!
Maj to dla mnie miesiąc wielu przemyśleń i wspomnień, więc dziś będzie całkowicie niekosmetycznie jak Wam to pisałam na samym początku, że będzie tu mydło i powidło.
Kiedy było się dzieckiem, bardzo chciało być się dorosłym i teraz na odwrót. Czasem chciałabym wrócić do tego czasu, gdzie świat wydawał się prosty i piękny i jedyne co było problemem to to, że wieczorem trzeba było wracać do domu, bo rano czekała szkoła. W dzisiejszych czasach dzieci są uzależnione od komórek i komputerów. Czasem idąc parkiem, widzę jak się bawią a ich zabawie towarzyszy telefon. Pamiętam jak wychodziło się na podwórko i zaraz wszystkie inne dzieci się zbiegały a zabawa trwała do momentu aż mama nie zawołała na kolację.
Oranżada w proszku, kto ją pamięta wie, że czasem wykrzywiała usta swoją kwasowością - miała kilka smaków i kolorów. Teraz wszyscy patrzą na to czy coś jest zdrowe i czy ma dobry skład, kiedyś tego nie było. A siniaki - mieliście też ? Oj ja miałam ich zawsze pełno i do tej pory zdarza się mi je mieć. Ugryzienia od komarów i zdarte kolana, nic się wtedy nie liczyło.
Przeprowadzając się do miasta myślałam, że nie będę mieć zwierzątka, ale dla chcącego nic trudnego. I tak po kilku miesiącach w moim wynajmowanym jeszcze wtedy mieszkaniu pojawił się kot - Stefan, jest ze mną od samego początku, mój najukochańszy towarzysz, który na początku był bardzo nie ufny, ale z czasem zmieniło się wszystko. Jakby to Wam przybliżyć - nie odstępuję mnie na krok :)
Smak jagód z cukrem które zbierałam w lesie razem z Tatą i smak budyniu który gotowała mi Mama, ale nie takiego z paczki. Budyń z pierwszego zdarzenia, własnej roboty z dżemem - palce lizać.
Jeśli pamięć mnie nie zawodzi były też złe oceny, szlabany na wyjścia i brak kieszonkowego.
A pamiętacie swoje wycieczki klasowe, biwaki albo kolonie ? To dopiero były wczasy, jak się jechało na wycieczkę, torba spakowana i można było zobaczyć coś innego i nieznanego. Oczywiście wydać wszystkie pieniądze na pamiątki. Jak byłam dzieckiem nie liczyło się dla mnie jak ktoś jest ubrany i czy ma pieniądze - do tej pory nic się nie zmieniło. Nadal mnie to nie obchodzi, nie zwracam na to uwagi - jak większość, ja patrzę sercem i liczy się dla mnie charakter.
Kiedyś nie było zawiści i zazdrości, ale o tym napiszę kiedyś post - jak bardzo można się pomylić co do osób poznanych na Instagramie czy innych portalach. Sama nie wierzyłam dopóki mnie to nie dotknęło.
Słynne powiedzonka - a Wy jakie znacie?
- "Tylko nie w szczepionkę"
- "...bo powiem mamie..."
- "...a ona ma a ja nie mam"
- "Nie pokazuj języka, bo Ci krowa nasika"
- "Palec pod budkę, bo za minutkę zamykamy budkę..."
Było ich o wiele więcej i pewnie każdy choć raz ich użył i zapewne w każdym regionie były inne.
Ja miałam wiele takich przygód, ale pamiętam jedną doskonale jak "starszaki" opowiadali nam, że w opuszczonym domu straszy. Los chciał, że kiedyś wracałam do domu od koleżanki a po drodze mijałam ten dom. Możecie sobie wyobrazić jak szybko biegłam do domu, hahaha jak teraz o tym myślę, to śmieję się na głos.
A co z przykrymi sytuacjami ?
Oj były i takie, jak mnie ugryzł pies sąsiadów. Wróciłam do domu, nikomu nic nie mówiąc mimo, że "bolało jak diabli". Dopiero po kilku godzinach powiedziała, ale byłam dzieckiem i myślałam, że pieskowi coś zrobią a było mi go szkoda. Na szczęście nic mu się nie stało i został moim psim przyjacielem.
Takie smaki dzieciństwa to nie tylko potrawy, ale także sytuacje które nas ukształtowały. Jest ich o wiele więcej, ale chciałam przypomnieć te ważne dla mnie.
A czy Wy macie swoje wspomnienia z dzieciństwa ? Co dla Was było "smakiem"? Koniecznie napiszcie w komentarzu, chętnie poczytam i może jeszcze coś mi przypomnicie.
Oczywiście możecie mnie obserwować i być na bieżąco ze mną na moim INSTAGRAMIE.
Buziaczki dla Was :*
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Kochana, pięknie napisane. Zgadzam się z Tobą w 100%. Kiedy na komunie dostawało się rower, rolki, zegarek itp. Teraz to bez laptopa lub komórki nawet nie podchodź. Ja też mam wiele wspomnieć z dzieciństwa. Blizne po ugyzieniu przez psa mam do dzisiaj na policzku. Więc mamy coś wspólnego. Miłego wieczorku kochana ��
OdpowiedzUsuńNo tak mamy coś wspólnego Kochana :)
UsuńŚwietny post, już dawno nie wspominałam swojego dzieciństwa. Jeśli chodzi o powiedzonka to miałam bardzo podobne. Jako dziecko też dużo przebywałam na polu,koło domu mamy również las, więc miałam z siostrą świetne miejsca do zabawy. A lato i wiosna było najlepsze, uwielbiam jeść owoce prosto z krzaczka, głównie truskawki i borówki. W sumie nadal tak robię będąc w domu u rodziców ��
OdpowiedzUsuńTeż kochałam chodzić do lasu na jagody :)
UsuńDzieciństwo to niezwykle piękny czas w życiu człowieka! Szkoda, że tak szybko się z niego wyrasta. :/
OdpowiedzUsuńNiestety, szkoda :(
Usuńoj tak oranżada w proszku to jest ten smak dawnych lat:)
OdpowiedzUsuńUlubiony :)
UsuńKiedy czyta się Twój post usta same się uśmiechają :) prawie każdy z nas to przeżywał :) zawsze były momenty lepsze i gorsze, ale powiem tak: ,,To były czasy". Co do zawiści i zazdrości masz rację. Trudno być dorosłym, wtedy to wszystko było jakies... bardziej beztroskie :)
OdpowiedzUsuńDziękuję ! miło mi :) tak teraz wszystko jest takie trudne...
UsuńChciałam bym znów cofnąć sie w czasie do dzieciństwa kochana, świetny post ❤️
OdpowiedzUsuńDziękuję bardzo :)
UsuńDzieciństwo mi sîę kojarzy z lodami, wiśniami zrywanymi z drzewa u dziadków na wsi, z buszowaniem w spiżarce w poszukiwaniu dobrych przetworów np brzoskwiń. Z nauką jazdy na rowerze przez mojego dziadka.
OdpowiedzUsuńDziadek też mnie nauczył jazdy na rowerze Kochana :)
UsuńAż się łezka w oku kręci! 😍 przywołałaś wiele dobrych wspomnień kochana ♥️ Dziękuje Ci!
OdpowiedzUsuńTo ja dziękuję, że przeczytałaś :) pozdrawiam :)
UsuńHahaha jeju jaki pozytywny post!! ,,tylko nie w szczepionkę” to używałam i nadal używam :D przepiękny blog! Juz lece obserwować naprawde, jak tylko weszłam to było takie ,,wow jak pięknie!” także gratuluje pięknego bloga, świetnego wpisu i zycze powodzenia w dalszym rozwijaniu tej pięknej pasji
OdpowiedzUsuńBardzo dziękuję :)
UsuńU mnie popularne było: Zamknij twarz jak do mnie mówisz. Oh super poztywny wpis, aż sam uśmiech na twwarzy zostaje!
OdpowiedzUsuńDziękuję ślicznie :)
UsuńMatko, moje czasy z dzieciństwa to chyba najpiękniejszy okres. Smak gumy donald i turbo obłęd!napoje w torbkach oj gasiły pragnienie!codziennie gra w gumę i albo kto wyżej albo jak najwęziej. Mega fajnie i trzepaki, zabawa na nich. Oj mogłabym wymieniać bez końca!
OdpowiedzUsuńJa tak samo, dzieciństwo to najlepszy czas :)
UsuńSuper post, przypominający dzieciństwo. To bardzo fajny okres życia, taki beztroski. Kojarzy mi się z chodzeniem do sadu na jabłka, orzechy laskowe i czereśnie. Często też bawiłam się w chowanego. To były czasy:)
UsuńLato i bieganie po podwórku i trzepak jak mi tego brakuje ;) uwielbiałam skakanke i gumę ;) zrzutka po złotówce na gumy czy chipsy i oranżadę
OdpowiedzUsuńno ja czasem do mojego dziecka z tekstem, żeby języka nie wystawiała , bo jej krowa nasika to ta się jeszcze śmieje ! ciesze sie, że mogłam się wychować w latach 90, gdzie królowała skakanka / guma do skakania, boysbandy czy wymienianie karteczek ! nawet mam gdzieś jeszcze "złote myśli" :P
OdpowiedzUsuńOj powiem Ci kochana, ze ja tez tęsknie za tymi czasami. ❤️�� Kiedy cały dzień spędzało sie na dworze, korzystając z całego, pięknego dnia!
OdpowiedzUsuńMam bardzo podobnie jak TY- mój smak dzieciństaw to także lato. Te place zabaw, skakanie w gumę i inne tego typu zabway do których wykorzystywało sie wszystko co dało się znaleźć w terenie :-) Z tych dosłownych smaków dołozyąłbym smak lodów Bambino, oranżady ale w woreczkach, gumy Huba Bubba oraz Donald ( i te komiksy w srodku ) a także andrutów kaliskich i jeszcze kilku innych rzeczy, któryc teraz juz niestety nie ma :-(
OdpowiedzUsuńBardzo fajny wpis!-też jestem dzieckiem z podwórka, zwisającym do góry nogami z trzepaka, z siniakami i wielkim uśmiecham na ustach :)
OdpowiedzUsuńWróciłabym do tamtych czasów. Lato bylo zdecydowanie najlepsze! A jeśli chodzi o typowy smak dzieciństwa, to są to lody "Inne" firmy Ice Mastry. Każdego lata było na nie polowanie , a potem je chyba wycofali :P
OdpowiedzUsuńŚwietne zdjęcia. Dzieciństwo było niezapomnianym i cudownym czasem... Mam wrażenie że teraz w erze smartfonów i komputerów to już nie to samo.
OdpowiedzUsuńJa pamietam taki fragment: 'palec do budki, palec do budki.. budka się zamknęła, gości nie przyjęła(..)' no a dalszego ciągu nie pamiętam :p
OdpowiedzUsuńCo do aranżacji domu, to polecam ogarnąć temat tak - https://domzenergia.pl/
OdpowiedzUsuńNa pewno to sensownie poukładacie - nie powinno być problemów.